Oswajamy jesień! Inspirujące lektury.
Najprawdopodobniej niemal każdy z Was nie wyobraża sobie prawdziwych jesiennych wieczorów bez filmu czy książki. W pełni zrozumiałe, bo dla mnie są to synonimy lenistwa i relaksu, z których staram się w miarę możliwości korzystać. Ostatnio czytam wiele ciekawych książek, daję się wciągnąć w ich światy, ale moim celem na tę porę roku jest kształcenie się w pewnym kierunku. Aktorskim, oczywiście. I przy okazji pragnę powrócić do medialnego świata poprzez "Sztukę wywiadu", którą kiedyś zaczęłam, ale nie skończyłam.
Jeśli zaś chodzi o aktorstwo, sięgnęłam po kanon, czyli "Pracę aktora nad sobą" Konstantina Stanisławskiego - jednego z największych twórców metod teatralnych. U nas w teatrze pracujemy głównie według Stanisławskiego i Jerzego Grotowskiego. Jako lekturę uzupełniającą skusiłam się na "Podręcznik dla aktorów", który bazuje na metodzie pracy Strasberga i przeczytałam kiedyś fragment, po którym uznałam, że muszę tę książkę mieć. Bardzo chciałabym w końcu je przeczytać. To tak odnośnie moich planów. Myślałam o przeczytaniu biografii Marilyn Monroe, ale gdy patrzę na to tomiszcze napisane w języku szatana (angielskim znaczy się), to mi się odechciewa.
Przy okazji mam dla Was listę książek, które uważam za inspirujące. Zarówno poradniki, biografie, jak i powieści. To te książki, które najwięcej wniosły do mojego światopoglądu, że tak powiem. Lub zafascynowały w jakiś inny sposób. Po kliknięciu na tytuł, przeniesiecie się do mojej recenzji danej książki. Wybaczcie, ale niektóre z nich powstały kilka lat temu, więc nie są powalające. W każdym razie książki, o których pisałam, na swój sposób są genialne. Wszystko to kwestia gustu.
Biografie:
Powieści:
Poradniki:
Inne:
Ja tam postanowiłam wykorzystać jesień na nadrobienie dawnych zaległości z kanonu literatury pięknej. Właśnie skończyłam "Annę Kareninę", teraz zabieram się za powieści Fitzgeralda ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam to zrobić chyba dwa lata temu, ale niestety się nie powiodło. Przez niektóre książki nie mogłam przebrnąć. Niemniej "Annę Kareninę" zamierzam przeczytać :).
UsuńCzytałam Madam Sadayakko - fascynująca historia. A Mała księżniczka i powieści Murakamiego to coś, do czego regularnie wracam....magiczne książki.
OdpowiedzUsuń